logo
Aktualności

Wielki Piątek – Consummatum est

W liturgii dzień ten nazywany jest Dies Passionis Domini – Dzień Męki Pana. W Polsce przyjęła się nazwa „Wielki Piątek”, podkreślająca wyjątkowość i doniosłość tego dnia – pełnego bólu, ale i cichej nadziei. To jedyny dzień w roku, gdy Kościół nie sprawuje Eucharystii – nie dlatego, że nie ma Ofiary, lecz dlatego, że jest ona sprawowana na Krzyżu, w sposób realny, cielesny, ostateczny.

Adorujemy Krzyż, słuchamy Ewangelii Męki, w ciszy trwamy przy Panu. W wielu regionach Polski praktykuje się w tym dniu przyklękanie na dźwięk dzwonu o 15:00 oraz całonocne czuwania przy Grobie Pańskim. Wierni często podejmują post ścisły aż do Wigilii Paschalnej, jako wyraz współcierpienia z Jezusem.

Droga Krzyżowa – historyczna i duchowa

Według tradycji, pierwsze formy nabożeństwa Drogi Krzyżowej praktykowano już w IV wieku w Jerozolimie. Pątnicy szli śladami Jezusa od pretorium Piłata aż do Kalwarii. Dzisiejsze stacje są owocem tej duchowej wędrówki, choć niektóre z nich mają charakter symboliczny, a nie stricte historyczny (np. trzykrotny upadek).

Ewangelia wg św. Jana (J 18,1 – 19,42)

Męka wg św. Jana ma inny ton niż opisy synoptyczne. Jezus w niej nie jest ofiarą wydarzeń – lecz świadomie panującym Królem, który wchodzi w mękę jako wypełnienie woli Ojca. W samym tekście pojawia się wiele głębokich sformułowań, jak np.:

  • „Ego eimi” – „To Ja jestem” (J 18,5) – Jezus objawia się w Ogrodzie Oliwnym tym samym Imieniem, którego użył Bóg wobec Mojżesza (Wj 3,14). Gdy je wypowiada – żołnierze cofają się i padają na ziemię. To nie bezbronny więzień, ale objawienie Boga pośród mroku.

  • „Consummatum est” – „Wykonało się” (J 19,30) – to nie westchnienie klęski, lecz zwycięski okrzyk, zapowiedź spełnienia, nowego stworzenia.

Poza miastem… w ogrodzie… w ciszy

„Tam Go ukrzyżowano, a z Nim dwóch innych, z jednej i z drugiej strony, pośrodku zaś Jezusa... A w miejscu, gdzie Go ukrzyżowano, był ogród, a w ogrodzie nowy grób...” (J 19,18.41)

Największe wydarzenie historii świata – śmierć Boga – nie dzieje się na forum, ani w świątyni, ani w centrum Jerozolimy. Dzieje się poza miastem, w miejscu nieczystości i przekleństwa, tam, gdzie wyprowadzano skazańców. To doświadczenie wielu z nas. Gdy naprawdę umieramy – czy to przez ból, stratę, kryzys – to nie wśród tłumów. Prawdziwe krzyże nosimy w ukryciu, w samotności. Ale właśnie tam, w miejscu śmierci, Bóg zasiewa ogród życia. Tam, gdzie wydaje się, że wszystko się skończyło – On przygotowuje nowy początek.

Propozycje do refleksji

  1. Czy są we mnie wybory, które ranią Tego, który kocha mnie aż po krzyż?

  2. W kim dziś Chrystus milczy i kona obok mnie?

  3. Jaki obraz Boga noszę w sobie: Zbawcy, który zwycięża mieczem, czy Zbawcy, który oddaje życie z miłości?

  4. Jaki lęk, grzech, ranę, niespełnienie chcę pogrzebać z Chrystusem, by On mógł je przemienić?

V Niedziela Wielkanocna

Być może najtrudniejszą rzeczą dla ucznia Jezusa nie jest samo pójście za Nim — ale pozostanie Jego uczniem, kiedy wszystko wokół się zmienia, rozpada, przemija. Dzisiejsza liturgia stawia przed nami obraz Kościoła rodzącego się w trudach (Dz 14), obraz nowego nieba i nowej ziemi (Ap 21), oraz jedno krótkie przykazanie, które może zmienić świat: „Miłujcie się wzajemnie, tak jak Ja was umiłowałem” (J 13,34).

 

Na dziś

Szukajcie najpierw Królestwa Bożego.

św. Aniela Merici