V Niedziela Wielkanocna
V NIEDZIELA WIELKANOCNA
V Niedziela Wielkanocna – „Jak być uczniem w świecie, który przemija?”
Być może najtrudniejszą rzeczą dla ucznia Jezusa nie jest samo pójście za Nim — ale pozostanie Jego uczniem, kiedy wszystko wokół się zmienia, rozpada, przemija. Dzisiejsza liturgia stawia przed nami obraz Kościoła rodzącego się w trudach (Dz 14), obraz nowego nieba i nowej ziemi (Ap 21), oraz jedno krótkie przykazanie, które może zmienić świat: „Miłujcie się wzajemnie, tak jak Ja was umiłowałem” (J 13,34).
1. Uczeń Jezusa – ten, kto trwa, mimo ucisku
Pierwsze czytanie z Dziejów Apostolskich ukazuje Pawła i Barnabę, którzy wracają do wspólnot, umacniają dusze uczniów i zachęcają ich, aby trwali w wierze – mimo że „wiele trzeba wycierpieć”. Uczeń Jezusa to nie ten, kto unika trudności, ale ten, który przechodzi przez nie z nadzieją, wiedząc, że Królestwo Boże przechodzi przez krzyż.
W języku greckim słowo „uczeń” – mathētēs – nie oznacza jedynie „słuchacza”, ale kogoś, kto się uczy przez życie u boku mistrza. Być uczniem to być uczącym się życia od Jezusa.
2. Uczeń – ten, który tęskni za „nowym niebem i nową ziemią”
W Apokalipsie (21,1-5a) widzimy niezwykły obraz: „Niebo nowe i ziemię nową”, gdzie „morza już nie ma”. Greckie słowo „kainos” (καινός), tłumaczone jako „nowy”, nie oznacza nowego w sensie czasowym, lecz nowego w sensie jakościowym – odnowionego, przemienionego, pełnego Bożej obecności.
Warto zauważyć, że morze w symbolice biblijnej to miejsce chaosu, zniszczenia i śmierci. Gdy więc Jan mówi: „morza już nie ma”, to nie zapowiedź nudy, ale koniec chaosu, cierpienia i rozdzielenia.
Uczeń Jezusa żyje więc tęsknotą za tym światem, który dopiero się objawi. Uczy się patrzeć na rzeczywistość nie oczami tego, co przemija, ale oczyma nadziei.
3. Uczeń – ten, który miłuje na sposób Jezusa
W Ewangelii Jezus mówi do uczniów: „Nowe przykazanie daję wam, abyście się wzajemnie miłowali”. I znowu: greckie słowo „kainēn” (καινὴν) – nową – sugeruje nie tyle nowość formalną, ale nowy sposób miłowania: „tak jak Ja was umiłowałem”.
Miłość ucznia nie jest ogólnym uczuciem sympatii – jest konkretną decyzją trwania przy drugim człowieku, nawet gdy kosztuje to czas, emocje, zranienia. To miłość krzyża – bo Jezus wypowiada te słowa tuż przed swoją męką.
I właśnie po tej miłości inni poznają uczniów Jezusa. Nie po sukcesach, nie po prestiżu, nie po liczbie aktywności, ale po sposobie miłowania.
Jak więc być uczniem?
Trwać – nawet wśród przeciwności, jak Paweł i Barnaba.
Tęsknić – za światem, który już w nas kiełkuje, ale dopiero się objawi w pełni.
Kochać – nie po swojemu, ale jak On.
Uczeń Jezusa to ten, który w świecie, który przemija, niesie w sobie znak nowego nieba i nowej ziemi: miłość silniejszą niż śmierć.
s. Anna OSU
Być może najtrudniejszą rzeczą dla ucznia Jezusa nie jest samo pójście za Nim — ale pozostanie Jego uczniem, kiedy wszystko wokół się zmienia, rozpada, przemija. Dzisiejsza liturgia stawia przed nami obraz Kościoła rodzącego się w trudach (Dz 14), obraz nowego nieba i nowej ziemi (Ap 21), oraz jedno krótkie przykazanie, które może zmienić świat: „Miłujcie się wzajemnie, tak jak Ja was umiłowałem” (J 13,34).
Dusza czuje się wezwana
podążać jedynie tą drogą,
którą jej wyznacza Ten,
za którym tak żarliwie tęskni.
św. Maria od Wcielenia