«W szczególności jesteśmy zachęcani do uznania,
że mamy „dokoła siebie mnóstwo świadków”,
którzy nas wspierają,
abyśmy nie zatrzymywali się w drodze,
którzy pobudzają nas
do kontynuowania naszej drogi do celu»
Papież Franciszek, Gaudete et Exsultate
W drodze do...
Kierując się powyższym wezwaniem papieża z ostatniej Adhortacji „O powołaniu do świętości w świecie współczesnym”, w sobotę - 5 maja 2018 r. niemalże całą wspólnotą tarnowską wyruszyłyśmy w drogę śladami dwóch polskich świętych: św. Andrzeja Boboli i św. Jana z Dukli. Towarzyszyli nam dzielnie pan Antonii i nasz kapelan, ks. Ireneusz Stolarczyk. Co gorliwsze Siostry skutecznie wybłagały bezchmurne niebo, choć wszelkie prognozy wskazywały na deszcze i burze.
Pierwszym przystankiem naszej podróży była Strachocina, gdzie ponad cztery wieki temu przyszedł na świat św. Andrzej Bobola. Olbrzymi teren Sanktuarium, który stanowił niegdyś część folwarku rodziny Bobolów, rozległe pola i lasy wokół, dają wyobrażenie o miejscu, w którym wzrastał ten „łowca dusz”. Do dziś stoją tam jeszcze stare, rozłożyste dęby pamiętające pierwsze kroki Świętego.
O życiu i męczeństwie św. Andrzeja opowiedziała nam Siostra Izabela, Franciszkanka Rycerstwa Niepokalanej. Z niekrytą ulgą przyjęłyśmy informacje o Jego trudnym i wybuchowym charakterze, który to jednak nie przeszkodził mu w zostaniu świętym. A zatem i dla nas jest nadzieja!
Z pewną ociężałością po pysznym obiedzie u sióstr, lecz ochotnym sercem - dotarłyśmy do pustelni św. Jana z Dukli. Opowiedział nam tam o św. Janie współczesny pustelnik, ojciec Bolesław (bernardyn). Jego kunszt oratorski i poczucie humoru (niewątpliwie owoc pustelniczego trybu życia) rozbawiły nas do łez. Warto nadmienić, że jedna Siostra, zapalona przykładem Jana z Dukli, zapragnęła pozostać w pustelni, jednakże w duchu posłuszeństwa pozostała ze Wspólnotą, z zachętą do realizowania pustyni wewnętrznej w życiu codziennym.
Przy niewielkim źródełku zaspokoiłyśmy pragnienie i wyruszyłyśmy w drogę powrotną, zatrzymując się na moment w Sanktuarium św. Michała Archanioła w Miejscu Piastowym.
Dzień był bardzo udany, że aż trudno było powrócić do rzeczywistości. Tymczasem, po drodze szlakiem świętych następuje niemniej fascynująca droga codzienności, która jest przestrzenią świętości każdej z nas. Jak mówi papież Franciszek: „Wszyscy jesteśmy powołani, by być świętymi, żyjąc z miłością i dając swe świadectwo w codziennych zajęciach, tam gdzie każdy się znajduje”.
s. Anna Kalecińska OSU
W sercu liturgii XIV Niedzieli Zwykłej bije puls radości, pokoju i duchowego orzeźwienia, które ogarnia nie tylko świat przyrody, ale także głębiny ludzkiego serca. Prorok Izajasz w pierwszym czytaniu ukazuje obraz Jerozolimy jako matki, która tuli, karmi i niesie na kolanach – obraz pełen czułości i pokoju. Padają tam słowa: „Oto ja skieruję do niej pokój jak rzekę” – w oryginale hebrajskim użyto tu słowa šālôm, które oznacza o wiele więcej niż brak wojny. Šālôm to pełnia życia, spokój wewnętrzny, harmonia z Bogiem, z sobą samym i światem – to duchowe nawodnienie dla spragnionej ziemi i duszy.
Tym więcej jest trudu i niebezpieczeństw,
im większej wartości jest przedsięwzięcie.
św. Aniela Merici