‘Posłuchaj córko, spójrz i nakłoń ucha, zapomnij o swym ludzie o domu Twego ojca, Król pragnie Twego piękna, On Twoim Panem, oddaj Mu pokłon…’ Przy dźwiękach tej pieśni 1 sierpnia 2019 r. o 11:00 w kaplicy naszego tarnowskiego domu rozpoczęła się Eucharystia pod przewodnictwem ks. Damiana Płatka SCJ, połączona z pierwszą profesją zakonną s. Anny Proć.
Uroczystość zgromadziła gości zarówno spośród bliskich s. Anny, jak i siostry z domów w Krakowie, Sierczy i Częstochowie, czyniąc to wydarzenie jednocześnie radosnym świętem urszulańskiej wspólnoty. Okazja była nie byle jaka, bo według tego, co podają kroniki, ostatnia pierwsza profesja w Tarnowie miała miejsce przed zawiązaniem Unii Polskiej Urszulanek w 1919. czyli… równo sto lat temu!
W czasie celebracji, po odczytaniu Ewangelii o Jezusie- prawdziwym krzewie winnym (J 15), s. Anna zadeklarowała gotowość służenia Chrystusowi i Jego Kościołowi w naszym Zakonie i złożyła na ręce Przełożonej Prowincjalnej, s. Benigny Kani OSU, pierwsze śluby zakonne na trzy lata, rozpoczynając tym samym nowy etap formacji, zwany junioratem. Po Mszy Świętej wszyscy obecni mieli okazję do złożenia neoprofesce gratulacji i życzeń, po których zasiedliśmy do świątecznego obiadu. W dalszym ciągu uroczystości spotkaliśmy się znów przed Jezusem Eucharystycznym, uwielbiając Go w tajemnicy Bożego Miłosierdzia i odmawiając wspólnie Koronkę. Po południu czekał na nas jeszcze słodki podwieczorek i niekończące się rozmowy przy stole, a najwytrwalsi goście zostali z nami także na Nieszpory i kolację. Dzień obfitował w radość i wiele pozytywnych przeżyć oraz spotkań. Dla każdej z nas była to także piękna okazja do odnowienia w sercu naszego ‘tak’ wypowiedzianego Jezusowi.
Siostrze Annie z serca gratulujemy odwagi w zawierzeniu Panu i modlimy się o wierność i radość w naśladowaniu Chrystusa czystego, ubogiego i posłusznego w urszulańskiej wspólnocie!
s. Monika Pławecka OSU
Pierwszy syn z tej przypowieści robi wrażenie człowieka szczerego, posłusznego, kulturalnego i szanującego swojego ojca. Okazuje się jednak, że takim nie jest. Drugi syn - pozornie niegrzeczny i nietaktowny - opamiętał się i wykonał polecenie ojca. Byłoby jeszcze lepiej, gdyby z szacunkiem i bez zwłoki odpowiedział na prośbę ojca.
Posłuszeństwo
jest w człowieku wielkim światłem,
które sprawia, że każdy czyn staje się dobry
i godny przyjęcia.
św. Aniela Merici