logo
Aktualności

Król w koronie z ciernia

Uroczystość Chrystusa Króla w listopadzie 2020 roku, w chwili pandemii, niepokojów społecznych i ogólnego zamętu. Co Bóg mówi do mnie - do nas - przez Syna, którego nazywamy naszym Królem?  

A jest to Król wzgardzony i przybity do krzyża. Pogardzany i ustawicznie przybijany. Król, który poniósł największą w dziejach świata klęskę, klęskę przeradzającą się w największe zwycięstwo Pokonanego. Nie zstąpił i nie zstępuje z krzyża. Jezus Chrystus jest Królem nie pomimo krzyża, lecz poprzez krzyż. „Przez Jego obecność i działanie – konstatuje Benedykt XVI - Bóg, jako działający na zupełnie nowy sposób, tutaj i teraz wszedł w historię. (…) W Nim działa i króluje Bóg – króluje na sposób Boski, to znaczy bez uciekania się do pomocy władzy świeckiej: króluje przez miłość „aż do końca”, do Krzyża (J 13, 1) (…) Moc Boga objawia się teraz w Jezusowej łagodności, Jego wielkość – w prostocie i bliskości. (…) To, co dawniej wyrażało się w gwałtownej wichurze, ogniu i trzęsieniu ziemi, teraz przybiera postać krzyża, postać Boga cierpiącego, który wzywa nas do wejścia w tajemniczy ogień, ogień Ukrzyżowanej Miłości (…). Dla wielu zgorszenie krzyża jest trudniejsze do zniesienia niż dla Izraelitów grzmoty Synaju”.

Za takim Królem opowiadali się i nadal opowiadają ludzie święci i nie-święci. Św. Faustyna rozpoznała w Nim Mocarza maleńkości, dla Brata Alberta Chmielowskiego był On Królem w koronie z cierniCzesław Miłosz zwracał się do Niego w jednej z najgłębszych modlitw poetyckich, jakie kiedykolwiek napisał:

 

Im więcej na dzień jesteś znieważony, 

Im śmieszniejsze wkładają na ciebie korony

I krzyczą urągając: pokaż swoją siłę, 

Albo liczą cię między pamiątki niebyłe, 

Im więcej żalu, drwiny, gniewu, oskarżania, 

Bo słowo twoje z miejsca nie ruszy kamienia, 

Tym bardziej pewnym mogą być tego jednego: 

Że ty jesteś zaiste, Alfą i Omegą. 

s. E.D.

Wielki Tydzień

Teksty liturgiczne Wielkiego Tygodnia ukazują Jezusa bezbronnego, wyśmianego, ubiczowanego, uznanego za kryminalistę skazanego na śmierć krzyżową. Jezus Syn Boży odrzuca drogę zemsty, potęgi czy cudu, nie niszczy swoich wrogów, nie schodzi z krzyża, lecz przyjmuje wszystkie cierpienia dla zbawienia ludzi. Męka Jezusa jest Jego osobistym doświadczeniem, lecz jako Syn Człowieczy – przedstawiciel całej ludzkości - prezentuje także cierpienia i duchową walkę ze złem każdego człowieka.

Na dziś

Patrz na Syna Bożego
jakby dla ciebie samej przyszedł na świat.
Jest twój, jest twoim wszystkim, 
jest twoją jedyną Miłością.

św. Maria od Wcielenia