V Niedziela Zwykła
V NIEDZIELA ZWYKŁA
Ojcowie Kościoła na V Niedzielę Zwykłą
Bóg, kiedy powołuje człowieka, zawsze czyni to w sposób niezwykły. Powołanie Izajasza i Piotra to nie tylko moment osobistego spotkania z Bogiem, ale także doświadczenie Jego mocy – cudownego znaku, który przemienia serce i nadaje nowe znaczenie życiu. W języku hebrajskim słowo „cud” to נֵס (nes), które pierwotnie oznaczało sztandar, znak zwycięstwa. To piękny obraz: Bóg wkracza w nasze życie, stawia swój sztandar i ogłasza zwycięstwo. Zwycięstwo nad grzechem, lękiem, słabością. Wybiera nas nie dlatego, że jesteśmy silni i gotowi, ale dlatego, że Jego obecność czyni nas zdolnymi do wielkich rzeczy. W podobny sposób wypowiada się Abba Jan: „Ważne jest nie zwycięstwo czy pozycja zwycięzcy, ale raczej trud dążenia do Boga i oddanie Mu.”
Izajasz doświadcza wizji Boga zasiadającego na tronie, otoczonego serafinami. W obliczu Bożej świętości prorok odczuwa swoją niegodność, mówiąc: "Biada mi! Jestem zgubiony! Wszak jestem mężem o nieczystych wargach..." (Iz 6,5). Jeden z serafinów dotyka jego warg rozżarzonym węglem, symbolicznie oczyszczając go i przygotowując do misji prorockiej. Następnie Izajasz odpowiada na Boże wezwanie: "Oto ja, poślij mnie!" (Iz 6,8). To doświadczenie można interpretować jako nes – cudowne działanie Boga, który wybiera i oczyszcza proroka do swojej służby. Nes często odnosiło się do znaku wywyższonego na wysokości, widocznego dla wszystkich, na przykład w Księdze Izajasza 5,26: "Podniesie znak (nes) dla dalekiego narodu..." (por. Iz 5,26; 13,2; 18,3; 49,22; 62,10; Jr 4,6; 50,2). Dopiero później nes zaczęło oznaczać cudowną interwencję Boga, podkreślając Jego zwycięstwo i panowanie w życiu człowieka. Cud staje się więc znakiem Bożego wyboru i triumfu.
Usta i grzech (Iz 6,5-7)
Izajasz wyznaje:„Jestem człowiekiem o nieczystych wargach”. W Biblii często grzech jest związany z ustami, mową. W Iz 29,13 Bóg gani Izraela:„Ten lud czci Mnie wargami, lecz serce jego daleko jest ode Mnie”. Oczyszczenie przez rozżarzony węgiel (Iz 6,7) nawiązuje do roli świątynnego ołtarza – to obraz symbolicznego przebaczenia, ale także zapowiedź prorockiej misji, w której Izajasz ma mówić w imieniu Boga.
W Ewangelii Łukasza opisane jest powołanie Piotra, które również wiąże się z cudownym wydarzeniem. Po nieudanym nocnym połowie ryb, Jezus nakazuje Piotrowi ponownie zarzucić sieci. Mimo wątpliwości, Piotr posłusznie to czyni i doświadcza obfitego połowu. Świadomy niezwykłości tego zdarzenia, pada przed Jezusem, mówiąc: "Odejdź ode mnie, Panie, bo jestem człowiek grzeszny" (Łk 5,8). Jezus jednak odpowiada: "Nie bój się, odtąd ludzi będziesz łowił" (Łk 5,10). Ten cudowny połów staje się nes – znakiem Bożego wyboru i powołania Piotra do misji apostolskiej.
„Nie bój się” (Łk 5,10) – greckie „φοβοῦ” i Boże wezwanie do odwagi
Jezus mówi do Piotra: „Nie bój się, odtąd ludzi będziesz łowił” (gr. Μὴ φοβοῦ). Zwrot „Μὴ φοβοῦ” (Me phobou) – „Nie bój się” – to najczęściej powtarzane polecenie Boga w całej Biblii. Występuje 365 razy, jakby na każdy dzień roku! To samo wezwanie usłyszała Maryja w Zwiastowaniu (Łk 1,30) i pasterze w noc Narodzenia Jezusa (Łk 2,10). Oznacza zapewnienie o Bożej obecności i wybraniu.
„Będziesz łowił ludzi” (Łk 5,10) – zmiana znaczenia słowa „łowić”
Jezus mówi: „Od tej chwili ludzi będziesz łowił”. W grece użyto ciekawego słowa: ζωγρέω (zōgreō), które nie oznacza zwykłego „łowienia” (jak ryb), lecz „łowienie, by zachować przy życiu”! To niezwykłe – ryby po złowieniu umierają, ale ludzie „złowieni” przez apostołów będą żyć prawdziwym życiem w Chrystusie. W Starym Testamencie używa się tego słowa np. w Księdze Liczb (31,18) w kontekście ocalenia kogoś od śmierci.
„Odejdź ode mnie, bo jestem grzeszny” (Łk 5,8) – echo powołania Izajasza
Piotr mówi do Jezusa: „Odejdź ode mnie, bo jestem człowiek grzeszny, Panie”. To niemal identyczna reakcja jak u Izajasza: „Biada mi! Jestem zgubiony” (Iz 6,5). W Biblii, gdy człowiek staje twarzą w twarz z Bożą świętością, zawsze odczuwa własną grzeszność. Podobnie Mojżesz w Księdze Wyjścia (3,6) zasłania twarz przed Bogiem w płonącym krzewie.
Oba opisy powołania ukazują: 1. Cudowne wydarzenie: Zarówno Izajasz, jak i Piotr doświadczają nadprzyrodzonego znaku, który potwierdza Boże wezwanie; 2. Świadomość niegodności: Obaj reagują poczuciem własnej grzeszności i niegodności w obliczu świętości Boga; 3. Boże oczyszczenie i zapewnienie: Izajasz zostaje symbolicznie oczyszczony przez serafina, a Piotr otrzymuje zapewnienie od Jezusa: "Nie bój się". W obu przypadkach wypełnia się hebrajskie znaczenie słowa nes – znaku Bożej obecności i wyboru. Bóg, poprzez nadzwyczajne wydarzenia, manifestuje swoje panowanie i wskazuje na wybranie konkretnych osób do realizacji Jego planów. Cud staje się więc nie tylko dowodem Bożej mocy, ale także znakiem Jego zwycięstwa i ustanowienia "sztandaru" w życiu powołanych. Tym samym ma być też głoszenie Dobrej Nowiny, a potwierdzenie tego znajdujemy w drugim czytaniu.
Gr. εὐαγγέλιον (1 Kor 15,1) – „Ewangelia” jako „dobra nowina o zwycięstwie”
Paweł przypomina Koryntianom: „Oznajmiam wam Ewangelię” (gr. euangelion). Greckie εὐαγγέλιον (euangelion) pierwotnie oznaczało wiadomość o zwycięstwie. Starożytni Grecy używali tego słowa np. gdy cesarz odnosił triumf w bitwie. W kontekście 1 Kor 15 Paweł ukazuje, że prawdziwym zwycięstwem nie jest triumf militarny, ale zmartwychwstanie Jezusa – ostateczne pokonanie grzechu i śmierci.
Podsumowanie
Izajasz w obliczu Bożej chwały woła: „Biada mi, jestem człowiekiem o nieczystych wargach”. Piotr, widząc cudowny połów, mówi do Jezusa: „Odejdź ode mnie, bo jestem człowiek grzeszny”. W obu przypadkach Bóg nie odrzuca ich lęku, lecz przemienia go w misję – „idź i głoś!”, „odtąd ludzi będziesz łowił”. Każdy cud, każde spotkanie z Bogiem jest wezwaniem do czegoś więcej. Może i my, jak Izajasz i Piotr, czujemy się niegodni, słabi, pełni lęku. Ale Bóg mówi: „Nie bój się. Powołuję cię. Jesteś moim zwycięstwem”.
Czy jesteśmy gotowi odpowiedzieć, jak Izajasz: „Oto ja, poślij mnie!”?
Bóg, kiedy powołuje człowieka, zawsze czyni to w sposób niezwykły. Powołanie Izajasza i Piotra to nie tylko moment osobistego spotkania z Bogiem, ale także doświadczenie Jego mocy – cudownego znaku, który przemienia serce i nadaje nowe znaczenie życiu.
Dusza czuje się wezwana
podążać jedynie tą drogą,
którą jej wyznacza Ten,
za którym tak żarliwie tęskni.
św. Maria od Wcielenia