logo

XIV Niedziela Zwykła

XIV NIEDZIELA ZWYKŁA

 

 

XIV Niedziela Zwykła - Nie z tego się cieszcie...

 

W sercu liturgii XIV Niedzieli Zwykłej bije puls radości, pokoju i duchowego orzeźwienia, które ogarnia nie tylko świat przyrody, ale także głębiny ludzkiego serca. Prorok Izajasz w pierwszym czytaniu ukazuje obraz Jerozolimy jako matki, która tuli, karmi i niesie na kolanach – obraz pełen czułości i pokoju. Padają tam słowa: „Oto ja skieruję do niej pokój jak rzekę” – w oryginale hebrajskim użyto tu słowa šālôm, które oznacza o wiele więcej niż brak wojny. Šālôm to pełnia życia, spokój wewnętrzny, harmonia z Bogiem, z sobą samym i światem – to duchowe nawodnienie dla spragnionej ziemi i duszy.

Tę samą radość i obietnicę pokoju niesie Ewangelia, w której Jezus posyła siedemdziesięciu dwóch uczniów „po dwóch”, by głosili bliskość Królestwa Bożego. Mają nieść ze sobą dar pokoju – „Pokój temu domowi” – mówi Jezus, a po grecku: εἰρήνη τῷ οἴκῳ τούτῳ. Greckie eirēnē, podobnie jak hebrajskie šālôm, nie oznacza jedynie stanu spokoju. Pochodzi od czasownika eirō, czyli „łączyć” – pokój to rzeczywistość, która spaja to, co zostało rozdzielone, uzdrawia pęknięcia i napięcia. Przyniesienie pokoju to akt głęboko duchowy i uzdrawiający – zarówno wobec ludzi, jak i wobec stworzenia.

Uczniowie wracają z misji podekscytowani. Z zapałem opowiadają: „Panie, przez wzgląd na Twoje imię nawet złe duchy nam się poddają!” Jezus z miłością ich słucha, ale odpowiada słowami zaskakującymi: „Widziałem szatana, spadającego z nieba jak błyskawica.” (Łk 10,18). W oryginale greckim czytamy: ἐθεώρουν τὸν Σατανᾶν ὡς ἀστραπὴν ἐκ τοῦ οὐρανοῦ πεσόντα – „przypatrywałem się, jak szatan spadał z nieba jak błyskawica”. Czasownik ἐθεώρουν wskazuje na kontemplacyjne patrzenie – Jezus nie mówi o jednorazowym wydarzeniu, ale raczej o rzeczywistości duchowej, którą dostrzega: panowanie zła kruszy się wobec przychodzącego Królestwa. Nie ma tu jednak fascynacji demonologią – Jezus nie zatrzymuje się na sukcesie uczniów, lecz kieruje ich wzrok gdzie indziej: „Nie z tego się cieszcie, że duchy są wam poddane, ale cieszcie się, że wasze imiona zapisane są w niebie.”

To napomnienie jest bardzo ważne. Jezus pokazuje, że chrześcijanin nie powinien budować swojej tożsamości ani na duchowych sukcesach, ani na mocy, jaką posiada. Źródłem jego siły ma być bliskość z Bogiem – to, że jego imię jest zapisane w niebie, czyli że żyje w komunii z Ojcem. To echo słów św. Pawła z Listu do Galatów: „Nie daj Boże, bym się miał chlubić z czego innego, jak tylko z krzyża Pana naszego Jezusa Chrystusa.” To właśnie krzyż – miejsce pozornej przegranej – staje się miejscem najpełniejszego zwycięstwa miłości. Tego ma się trzymać uczeń Jezusa.

Warto też zwrócić uwagę na fakt, że Jezus rzadko mówił o szatanie. Zawsze czynił to bez sensacyjności, krótko i w określonym celu – by obnażyć kłamstwo, przestrzec przed duchową ślepotą lub ukazać potrzebę czujności. Oto kilka takich momentów:

  • Na pustyni, podczas kuszenia, mówi: „Idź precz, szatanie!” (Mt 4,10),

  • W przypowieści o siewcy: „Przychodzi szatan i zabiera słowo z serca” (Mk 4,15),

  • Do Piotra: „Zejdź mi z oczu, szatanie!” – kiedy Piotr odciąga Go od mówienia o krzyżu (Mk 8,33),

  • Przed swoją męką: „Szatan domagał się, żeby was przesiać jak pszenicę” – mówi do Piotra (Łk 22,31),

  • I raz jeszcze w J 8,44, kiedy mówi: „Ojcem waszym jest diabeł” – w sporze z faryzeuszami.

W żadnej z tych sytuacji Jezus nie rozwija tematu zła dla niego samego. Jego spojrzenie jest zawsze skierowane ku Ojcu i ku zbawieniu człowieka. Uczy nas, że nie powinniśmy zatrzymywać się na ciemności – ale żyć w świetle.

Dlatego dzisiejsze słowo zaprasza nas do prawdziwej radości: nie z duchowej skuteczności, ale z tego, że jesteśmy kochani i znani po imieniu. Naszą misją jest nieść pokój, który orzeźwia – tak jak rzeka przynosi życie pustyni. Mamy być jak ci posłańcy z Ewangelii – delikatni, niespektakularni, ale skuteczni, bo opierający się nie na sobie, lecz na mocy Tego, który pierwszy nas umiłował.

 
 

s. Anna OSU

 

 

więcej rozważań »

XIV Niedziela Zwykła

W sercu liturgii XIV Niedzieli Zwykłej bije puls radości, pokoju i duchowego orzeźwienia, które ogarnia nie tylko świat przyrody, ale także głębiny ludzkiego serca. Prorok Izajasz w pierwszym czytaniu ukazuje obraz Jerozolimy jako matki, która tuli, karmi i niesie na kolanach – obraz pełen czułości i pokoju. Padają tam słowa: „Oto ja skieruję do niej pokój jak rzekę” – w oryginale hebrajskim użyto tu słowa šālôm, które oznacza o wiele więcej niż brak wojny. Šālôm to pełnia życia, spokój wewnętrzny, harmonia z Bogiem, z sobą samym i światem – to duchowe nawodnienie dla spragnionej ziemi i duszy.

 

 

Na dziś

Trzeba słuchać rad i natchnień,
które Duch Święty nieustannie wzbudza
w sercach naszych.

św. Aniela Merici