logo

Pisma św. Anieli - Reguła

Aniela Merici, PISMA - REGUŁA. RADY. TESTAMENT

Tłumaczenie, wstęp i opracowanie Urszula Borkowska OSU, Lublin 1992

Spis treści »    

Reguła1

Spis rozdziałów Reguły Towarzystwa św. Urszuli.2

W imię błogosławionej i nierozdzielnej Trójcy.

Prolog o niedawno rozpoczętym sposobie życia dziewic, które przybrały nazwę Towarzystwa św. Urszuli3.

Do umiłowanych córek i sióstr Towarzystwa św. Urszuli4.

Moje najukochańsze córki i siostry, skoro Bóg dał wam tę łaskę, że oddzielił was od ciemności tego nędznego świata i zjednoczył w służbie swego Boskiego Majestatu, winnyście składać Mu nieskończone dzięki, ponieważ właśnie wam udzielił tak niezwykłego daru. Jak wiele bowiem osób szlachetnych oraz innych z każdego stanu nie dostąpiło i nie dostąpi takiej łaski5.

Dlatego, siostry moje, ponieważ zostałyście wybrane na prawdziwe i nieskalane oblubienice Syna Bożego, zachęcam was, co więcej - proszę was i błagam, abyście wszystkie zechciały najpierw poznać, jak ważna to sprawa i jak nowa i zadziwiająca6 jest wasza godność. Następnie usiłujcie czynić wszystko, co w waszej mocy, by wytrwać w stanie, do którego zostałyście powołane przez Boga. Ze wszystkich sił starajcie się zachowywać to, do czego Bóg was wezwał, oraz szukać i pragnąć tych wszystkich środków i dróg, jakie są potrzebne do wytrwania i osiągnięcia celu. Nie wystarczy bowiem coś zacząć, jeśli zabraknie wytrwałości. Dlatego Prawda mówi: „Qui perseveraverit usque ad finem, hic salvus erit”, tj.: "Kto wytrwał aż do końca, ten będzie zbawiony" [Mt 24, 13]). Mówi także: "Beati qui audiunt verbum Dei et custodiunt illud" [Łk 11,28], to znaczy: błogosławieni, których serca7 Bóg napełnił światłem Prawdy i dał pragnienie ojczyzny niebieskiej, którzy usiłowali zachować w sobie ów głos Prawdy i dobre pragnienia.

Niewątpliwie ten tylko może wytrwać, kto zechce podjąć odpowiednie środki i sposoby. Albowiem niewielka to, albo żadna różnica, gdy ktoś z własnej woli mówi, że już więcej nie będzie służyć Bogu, a tym, że nie chce drogi i zasad koniecznych do tego, by mógł się w tej służbie utrzymać, powinnyśmy czuwać, siostry moje, tym bardziej, że przedsięwzięcie nasze jest takiej wagi, iż nie może być ważniejszego. Chodzi bowiem o życie i zbawienie nasze, ponieważ wezwane zostałyśmy do życia tak chwalebnego, że jesteśmy oblubienicami Syna Bożego, a w niebie będziemy jak królowe. Tak więc tu na ziemi trzeba, byśmy były przezorne roztropne, albowiem tym więcej jest trudu i niebezpieczeństw, im większej wartości jest przedsięwzięcie. Nie ma bowiem takiego zła, które by się nam nie przeciwstawiało, ważmy, że tu jesteśmy narażone na zasadzki i niebezpieczeństwa, tak iż przeciw nam uzbroją się żywioły: woda i powietrze, ziemia z piekłem całym, bo nie umarło jeszcze nasze ciało i zmysłowość. Nie śpi także nieprzyjaciel nasz diabeł. Nie odpoczywa on nigdy, lecz zawsze jak mówi św. Piotr) jak lew ryczący wypatruje i szuka jakby pożreć każdą z nas [I P 5,8], i to takimi sposobami i tak chytrymi i podstępami, że nikt nie mógłby ich wyliczyć.

Ale nie przerażajcie się tym, siostry moje, gdyż jeśli w przyszłości będziecie ze wszystkich sił starały się żyć jak przystoi prawdziwym oblubienicom Najwyższego8, zachowując tę Regułę ustanowioną dla waszego pożytku jako droga, którą należy iść, mam niezachwianą, mocną wiarę i nadzieję w nieskończonej dobroci Bożej, że nie tylko pokonamy z łatwością wszystkie niebezpieczeństwa i przeciwności, ale z wielką chwałą i radością je przezwyciężymy. A nawet, co więcej, w duchowej radości przejdziemy przez to nasze krótkie życie, wszelki zaś ból i smutek zamieni się w radość i szczęście; drogi cierniste i wyboiste staną się dla nas ukwiecone i jakby wyłożone płytkami z najczystszego złota. Aniołowie życia wiecznego będą z nami na miarę naszego uczestnictwa w życiu anielskim9.

Zatem wszystkie obejmijmy odważnie tę świętą Regułę, którą Bóg w łaskawości swojej nam ofiarował. Uzbrojone w jej święte przepisy, chciejmy zachować się tak mężnie, abyśmy na wzór św. Judyty śmiało ścięły głowę Holofernesa, to jest szatana, i mogły wrócić do ojczyzny ku wielkiej chwale oraz triumfowi wszystkich w niebie i na ziemi.

A teraz proszę was wszystkie, posłuchajcie z uwagą, z sercem otwartym i żarliwym.

Rozdział I - O sposobie przyjmowania10

Najpierw przypomina się, że każda, która ma wstąpić lub zostać dopuszczona do tego Towarzystwa, powinna być dziewicą i mieć niezachwiany zamiar służenia Bogu w tym rodzaju życia.

Następnie: niech wchodzi w to życie z radością i z własnej woli.

Po trzecie: niech nie będzie związana żadnym przyrzeczeniem wobec jakiegoś klasztoru, a tym bardziej wobec ludzi świeckich.

Po czwarte: jeżeli ma ojca, matkę albo innych opiekunów, niech najpierw sama poprosi o ich zgodę. Także osoby zarządzające Towarzystwem niech jeszcze z nimi porozmawiają, aby opiekunowie nie mieli później żadnej słusznej podstawy, gdyby przypadkiem chcieli przeszkodzić jej w podjęciu tego świętego posłuszeństwa.

Po piąte [wstępująca] ma mieć co najmniej 12 lat11. Przypomina się jednakże, iż młodsze dziewczęta można przyjąć na kapitule dla pouczania ich o istocie12 tego szczególnego sposobu życia.

Rozdział II - Jak powinny się ubierać13

Przypomina się też, że ubranie ma być przyzwoite i proste, jak naprawdę przystoi dziewiczej skromności: niech każda nosi gorset odpowiednio zapięty, a na nim zarzuconą chustę lnianą lub bawełnianą, niezbyt cienką, a już nigdy przeźroczystą. Takie same nich będą zasłony na głowę. Suknie mają być z sukna lub szewiotu koloru brunatnego14, ciemnożółtego lub czarnego, zależnie od tego, co możliwe i stosowne dla każdej. Mogą jednak nosić te same suknie, które miały wtedy, gdy przyjmowały Regułę, lecz tylko dopóki szaty te się nie zniszczą. Nigdy, rzecz oczywista, nie będą się domagały jakichś falbanek, bufek, wycięć na rękawach, haftów ani innych podobnych ozdób. (Niech noszą pasek jako zewnętrzny znak umartwienia i doskonałej czystości wewnętrznej)15. Niech nie pragną nigdy jedwabiu ani aksamitu, ani też ozdób ze srebra lub złota. Niech nie noszą pantofli i bucików innych jak tylko w kolorze czarnym i o prostej formie. Niech też nie noszą zawoju i chusty z barwnych tkanin, z jedwabiu czy innego materiału zbyt cienkiego i przezroczystego, ani też bluzek z fałdkami. Wreszcie niech nie noszą niczego pstrokatego i przezroczystego ani próżnostek, które mogłyby skalać sumienie ich własne lub bliźnich i byłyby sprzeczne z godnością dziewic16.

Rozdział III - O obcowaniu ze światem17

Ponadto przypomina się po pierwsze: niech się nie zadają z kobietami, które się źle prowadzą. Następnie: nie należy pod żadnym warunkiem przyjmować od mężczyzn lub kobiet zleceń, zwłaszcza potajemnych. Po trzecie, nie należy brać udziału w weselach, a tym bardziej w balach, turniejach czy innych podobnych widowiskach i rozrywkach światowych. Po czwarte, z wielu powodów niech się wystrzegają wystawania na balkonach, tym bardziej w bramach domów i na ulicach, same lub w towarzystwie. Po piąte, kiedy są na ulicy lub w drodze, niech chodzą z oczami spuszczonymi, okryte skromnie chustą. Powinny iść szybko, bez ociągania się i zatrzymywania tu czy tam, bez przystawania, by przyjrzeć się czemuś ciekawie. Wszędzie bowiem są niebezpieczeństwa, różne zasadzki i sidła szatańskie. Po szóste: gdyby ich matki lub inni świeccy opiekunowie pragnęli wystawiać je na takie lub podobne niebezpieczeństwa, albo też chcieli powstrzymywać od postu, modlitwy, spowiedzi czy innych dobrych czynów, powinny natychmiast powiadomić o tym zarządzające Towarzystwem, by temu zaradziły.

Rozdział IV - O poście18

Przypomina się też, aby każda chciała chętnie podejmować post ciała jako rzecz niezbędną, jako środek i drogę do prawdziwego postu duchowego, przez który wykorzenia się z umysłu wszelkie wady i błędy. Zachęca nas do tego bardzo jasno przykład osób świętych, a przede wszystkim życie Jezusa Chrystusa, jedynej drogi do nieba. Dlatego święta Matka Kościół woła głośno do Boga, tak aby wszyscy wierni mogli słyszeć te słowa: "Qui corporali ieiunio vitia comprimis, mentem elevas, virtutem largiris et premia", co znaczy: "Boże, który przez post cielesny poskramiasz nasze grzechy, podnosisz nasze umysły, udzielasz cnót i nagród"19. A ponieważ łakomstwo było początkiem wszystkich nieszczęść, post i wstrzemięźliwość mają stać się źródłem i narzędziem wszelkiego dobra i duchowych korzyści. Dlatego święci kanoniści mówią: "Indictum est ieiunium abstinentiae lex a Domino Deo, praevaricatio legis a diabolo", co znaczy: "Post i prawo wstrzemięźliwości zostało nakazane przez Boga, a do złamania tego prawa przywodzi diabeł"20. Dlatego każdą wzywamy do przestrzegania postu, zwłaszcza w następujące dni roku.

Po pierwsze: we wszystkie dni, które zaleca święta Matka Kościół, to jest w całym okresie postu czterdziestodniowego, w suche dni i wszystkie wigilie. Ponadto: przez cały adwent. Po trzecie: należy pościć przez czterdzieści dni po Trzech Królach, nie tylko, ażeby poskromić zmysły, nieuporządkowane pragnienia i rozwiązłość, które w tym czasie panoszą się na świecie, ale także by błagać u tronu Boskiego Majestatu o miłosierdzie z powodu wielkiego zła, jakie chrześcijanie w tym nieszczęsnym okresie jawnie popełniają. Po czwarte: po oktawie Wielkanocy trzeba pościć trzy dni w tygodniu: w środy, piątki i soboty. Po piąte: należy pościć w dniach rogacyjnych, czyli litanii, które Kościół obchodzi przed Wniebowstąpieniem, aby wybłagać pomoc Bożą dla ludu chrześcijańskiego. Po szóste: codziennie pościć trzeba po Wniebowstąpieniu, a zarazem aż do dnia Zesłania Ducha Świętego, to znaczy do Zielonych Świąt, modlić się jak najusilniej, całą duszą błagając o spełnienie tej wielkiej obietnicy, którą uczynił Jezus Chrystus swoim wybranym i dobrze na to przygotowanym. Po siódme: po Zielonych Świętach powraca się do wyżej wymienionych trzech dni postu w tygodniu aż do końca adwentu.

Ponieważ jednak wszystko należy czynić w sposób umiarkowany, przypomina się, że żadna nie powinna pościć bez zasięgnięcia rady, szczególnie swego duchowego ojca i przełożonych Towarzystwa, których obowiązkiem jest zwolnić od postów lub zwiększyć ich liczbę w zależności od potrzeb, jakie dostrzegają. Ten bowiem, kto bez rozsądku umartwia swe ciało: "quod esset offerre holocaustum de rapina", to znaczy jakby składał całopalenie z grabieży, co też potwierdzają święte kanony.

Rozdział V - O modlitwie

Przypomina się także, aby każda była pilna w modlitwie zarówno myślnej, jak i ustnej, która towarzyszy postowi, zgodnie z tym, co mówi Pismo św.: "Bona est oratio cum ieiunio", to znaczy: "Dobra jest modlitwa z postem" [Tb 12,8]. W Ewangelii zaś czytamy o Annie, córce Fanuela, która nieustannie, dniem i nocą, służyła Bogu w świątyni "in ieiuniis et orationibus", "przez posty i modlitwę" [Łk 2,37]. Albowiem jak przez post umartwia się pożądliwość ciała i własną uczuciowość, tak przez modlitwę wyprasza się u Boga łaskę życia duchowego. Trzeba więc zawsze się modlić sercem i umysłem, bo nieustannie potrzebujemy pomocy Bożej i dlatego Prawda mówi: "Oportet semper orare", to znaczy: "zawsze należy się modlić " [Łk 18,1]. Jednakże zalecamy częstą modlitwę ustną także dlatego, że przez nią ćwiczy się zmysły cielesne i przygotowuje do modlitwy myślnej. Z tego powodu niech każda mówi codziennie przynajmniej oficjum o Najśw. Maryi Pannie i siedem psalmów pokutnych z pobożnością i uwagą, ponieważ odmawiając oficjum rozmawiamy z Bogiem, jak mówił także błogosławiony męczennik Aleksander21. A ta, co nie potrafi odmawiać oficjum, niech nauczy się tego od sióstr, które umieją. Natomiast nie umiejące czytać niech zechcą codziennie odmawiać zamiast jutrzni trzydzieści trzy Ojcze nasz i trzydzieści trzy Zdrowaś Maryjo dla upamiętnienia trzydziestu trzech lat, które Jezus Chrystus z miłości do nas przeżył na tym świecie. Następnie na prymę niech zmówią siedem Ojcze nasz i siedem Zdrowaś Maryjo dziękując za siedem darów Ducha Świętego. Tyle samo niech odmówią na każdą z pozostałych godzin kanonicznych, to jest na tercję, sekstę, nonę, nieszpory i kompletę.

Ażeby zaś wskazać przedmiot i sposób modlitwy myślnej, zachęcam każdą, by wznosiła swój umysł do Boga, codziennie to praktykując i aby w ciszy swego serca modliła się takimi lub podobnymi słowami:

"Panie mój, rozjaśnij ciemności mego serca i daj mi łaskę, bym raczej umarła, niż miała obrazić dzisiaj Twój Boski Majestat. Daj stałość moim uczuciom i zmysłom, abym nie zboczyła z drogi ani w prawo, ani w lewo, by mnie nie odwróciły od Twego przejasnego oblicza, które jest pociechą każdego strapionego serca. Biada mi nieszczęsnej, bo kiedy wchodzę w tajniki mego serca, ze wstydu nie ośmielam się podnieść oczu ku niebu, wiedząc, że zasłużyłam na pożarcie żywcem w piekle. Widzę w sobie tyle błędów, tyle brzydoty i niegodziwości, tyle straszliwych, przerażających stworów i wyobrażeń. Dlatego czuję się przynaglona, by dniem i nocą, czy stoję, czy pracuję, czy myślę, zanosić do nieba błagalne wołanie o miłosierdzie i czas na pokutę. Racz, o najłaskawszy22 Panie, przebaczyć mi wszystkie moje grzechy i przewinienia, jakie kiedykolwiek popełniłam od dnia mego chrztu św. do dziś. Racz też przebaczyć grzechy popełnione - niestety - przez mego ojca i matkę, przez moich krewnych i przyjaciół oraz grzechy całego świata. Błagam Cię o to przez Twą Mękę Najświętszą i Krew Najdroższą, wylaną z miłości ku nam, przez Twoje święte Imię, które niech będzie uwielbione więcej razy niż ziaren morskiego piasku, niż kropli wody i ponad miriady gwiazd23. Boleję nad tym, że tak późno zaczęłam służyć Twemu Boskiemu Majestatowi. Biada mi, bo aż dotąd nie przelałam ani kropli krwi z miłości ku Tobie i do tego jeszcze nie byłam posłuszna Twoim Boskim przykazaniom, a wszystkie przeciwności były mi gorzkie, gdyż za mało Cię kocham.

O Panie, kiedy myślę o tych biednych stworzeniach, które Ciebie nie znają ani nie starają się uczestniczyć w Twojej Męce Najświętszej, serce mi pęka i chętnie, gdybym mogła, przelałabym własną krew, aby rozjaśnić ślepotę ich umysłów. A zatem, Panie mój, jedyne życie moje i jedyna nadziejo, błagam Cię, racz przyjąć to nędzne i skalane moje serce, by w rozżarzonym ognisku Twojej Boskiej miłości spłonęły wszystkie moje namiętności i uczucia. Błagam Cię, byś przyjął moją wolną wolę i każdą moją własną chęć, która sama z siebie nie potrafi rozróżnić dobra od zła - ponieważ skażona jest grzechem. Przyjmij też, Panie, wszystkie moje myśli, słowa i czyny - w końcu wszystko, co jest w moim wewnętrznym i zewnętrznym posiadaniu. Składam to wszystko u stóp Twego Boskiego Majestatu i proszę, byś raczył to przyjąć pomimo mojej niegodności. Amen".

Rozdział VI - O codziennym chodzeniu na mszę św.24

Poza tym każda powinna codziennie chodzić na mszę i ze skromnością oraz pobożnością uczestniczyć przynajmniej w jednej z nich, gdyż we mszy św. odnajduje się wszystkie zasługi męki naszego Pana. Z im większą czyni się to uwagą, wiarą i skruchą, tym pełniej się uczestniczy w tych świętych zasługach i tym większą się uzyskuje pociechę, a nawet jednoczy się z Duchem. Z drugiej strony zaleca się, by nie pozostawać zbyt długo w kościele. Jeżeli któreś zechcą modlić się dłużej, niech idą do swego pokoju i tam zamkną drzwi [por. Mt 6,6], niech modlą się tak długo i w taki sposób, jak natchnienie i głos sumienia im podyktuje.

Rozdział VII - O spowiedzi25

Zachęca się także do częstej spowiedzi, bo to lekarstwo konieczne dla uleczenia ran naszej duszy. Nikt bowiem nigdy nie będzie usprawiedliwiony z grzechu, jeśli nie wyzna ustnie kapłanowi swoich win, jak mówi Pismo: "Dic tu prius iniquitates tuas, ut iustificeris", to znaczy: "Wyznaj najpierw swoje nieprawości, byś był usprawiedliwiony" [Syr 4,26]. A Prawda mówi do Piotra: "Tibi dabo claves regni caelorum, et quodcumque ligaveris super terram, ligatum erit et in caelis, et quodcumque solveris super terram erit solutum et in caelis", co znaczy: "Tobie dam klucze królestwa niebieskiego, cokolwiek zwiążesz na ziemi, będzie związane w niebie, a cokolwiek rozwiążesz na ziemi, będzie rozwiązane w niebie" [Mt 16,19]. Stąd okazuje się jasno, że grzech nie może być zgładzony inaczej, jak przez kapłana i spowiedź. Jakże zaś kapłan mógłby odpuścić grzech, nie znając go? A w jaki sposób mógłby poznać popełniony grzech, jeśli ten, kto się go dopuścił, nie przyjdzie go wyznać własnymi ustami? Grzech nie wyjawiony pozostaje bowiem ukryty w głębi serca.

Każda powinna więc stawić się przed kapłanem jak przed Bogiem, Sędzią odwiecznym, i ze skruchą, szczerze i w prawdzie sumienia wyznać swój grzech oraz prosić o przebaczenie - zachowując się z bojaźnią i czcią wobec spowiednika aż do uzyskania rozgrzeszenia. W związku z tym zaleca się wyznaczyć miejsce lub określony kościół, w którym byłby wybrany wspólny kierownik duchowy, człowiek roztropny i dojrzały wiekiem. Każda powinna przynajmniej raz w miesiącu wyspowiadać się przed nim, a następnie w każdy pierwszy piątek miesiąca26 powinny spotkać się wszystkie razem w tym kościele, by otrzymać komunię św. z rąk wspomnianego kapłana. Poza tym zaleca się, aby we wszystkie święta uroczyste każda spowiadała się i przyjmowała komunię we własnej parafii.

Rozdział VIII - O posłuszeństwie27

Zachęcamy każdą do zachowywania świętego posłuszeństwa, jedynego i prawdziwego zaparcia się własnej woli, która jest w nas jakby ciemnością piekła. To dlatego Jezus Chrystus mówi: "Non veni facere voluntatem meam, sed eius qui misit me, Pater", to jest: "Nie przyszedłem, aby pełnić moją wolę, ale Tego, który mnie posłał - Ojca" [J 6,38]. Stąd posłuszeństwo jest w człowieku jakby wielkim światłem, które sprawia, że każdy czyn staje się dobry i godny przyjęcia. Dlatego czytamy: "Melius est obedire quam sacrificare", to jest: "Lepsze jest posłuszeństwo niż składanie ofiar" [I Sm 15,22]. A święte kanony mówią: "Nullum bonum est extra obedientiam", co znaczy: że czyny nasze, aby stały się dobre - muszą być spełniane pod posłuszeństwem.

Dlatego każda z was zechce przede wszystkim słuchać przykazań Boga, o czym mówi Pismo: "Maledictus, qui declinat a mandatis tuis", to znaczy: "Przeklęty, kto nie zachowuje przykazań Twoich" [Ps 119,21]. Następnie słuchać tego, co poleca święta matka Kościół, o czym mówi Prawda: "Qui vos audit, me audit, et qui vos spernit, me spernit", to jest: "Kto was słucha, mnie słucha, a kto wami gardzi, mną gardzi" [Łk 10,16]. Po trzecie: należy słuchać własnego biskupa, proboszcza i ojca duchownego oraz innych przełożonych Towarzystwa. Następnie słuchać trzeba ojców, matek i innych opiekunów w domu. Doradza się prosić ich co tydzień o przebaczenie na znak uległości i dla podtrzymania miłości. Należy także być posłusznym prawu i ustawom władców oraz tych, co rządzą Rzeczpospolitą28. A przede wszystkim trzeba słuchać rad i natchnień, które Duch Święty nieustannie wzbudza w sercach naszych. Głos zaś Jego usłyszymy tym wyraźniej, im bardziej oczyszczone i jasne będzie nasze sumienie. Duch Święty bowiem, według słów Jezusa, jest Tym, który "docet nos omnem veritatem", to znaczy: "Naucza nas wszelkiej prawdy" [J 16,13]. Słuchajmy zatem Boga, a dla miłości Bożej wszelkiego stworzenia, jak mówi Apostoł [I P 2,13], byle tylko to, czego wymagają, nie sprzeciwiało się czci Bożej i naszej własnej godności.

Rozdział IX - O dziewictwie

Każda niech zachowuje święte dziewictwo nie ze względu na ślub uczyniony z ludzkiej namowy, ale jako ofiarę z własnego serca dobrowolnie złożoną Bogu. Dziewictwo bowiem (jak mówią kanoniści) jest siostrą wszystkich aniołów, zwycięstwem nad zmysłami, królową cnót i posiada wszystkie dobra.

Dlatego każda we wszystkim ma się tak zachowywać, by nie popełnić ani sama, ani wobec bliźnich niczego, co byłoby niegodne oblubienicy Najwyższego. Tak więc, ponad wszystko, niech zachowuje swe serce czyste i sumienie wolne od wszelkiej złej myśli, cienia zazdrości, nieżyczliwości, jakiejkolwiek niezgody, podejrzeń czy innych złych pragnień lub chęci. Natomiast niech będzie radosna, zawsze pełna miłości, wiary i nadziei w Bogu. Jej rozmowy z bliźnimi niech będą rozsądne i skromne, jak to mówi św. Paweł: "Modestia vestra nota sit omnibus hominibus", innymi słowy: Niech wasze dobre zachowanie i roztropność widoczne będą dla wszystkich [Flp 4,5]. Niech każdy czyn i słowa wasze będą uczciwe i grzeczne. Nie wzywajcie imienia Bożego nadaremno, nie przysięgajcie, lecz jedynie mówcie ze skromnością: tak-tak, nie-nie, jak naucza Jezus Chrystus [por. Mt 5,37]. Nie odpowiadajcie wyniośle. Niczego nie czyńcie z niechęcią. Nie trwajcie w gniewie. Nie szemrajcie. Nie powtarzajcie niczego złego. Wreszcie nie dopuszczajcie się ani czynu, ani jakiegoś gestu niegodnego tej, która nosi imię służebnicy Jezusa Chrystusa. Ale niech wszystkie nasze stówa; czyny i postępowanie będą pouczeniem i zbudowaniem dla tych, którzy stykają się z nami. Miejmy zawsze serce rozpalone miłością. Ponadto niech każda będzie gotowa raczej umrzeć, aniżeli kiedykolwiek zgodzić się na splamienie i profanację tak świętego klejnotu.

Rozdział X - O ubóstwie

Zachęcamy wreszcie każdą do podjęcia z miłością ubóstwa, nie tylko tego, które dotyczy rzeczy doczesnych, ale przede wszystkim prawdziwego ubóstwa ducha, przez które człowiek uwalnia swoje serce od wszelkiego przywiązania i pokładania nadziei w rzeczach stworzonych i w sobie samym. Całe swoje dobro ma w Bogu, a poza Nim uważa się za ubogiego i całkowitą nicość. Z Bogiem natomiast posiada wszystko. Dlatego Prawda mówi: "Beati pauperes spiritu, quoniam ipsorum est regnum caelorum", to znaczy: "Błogosławieni ubodzy w duchu, albowiem do nich należy Królestwo Niebieskie" [Mt 5,3]. I dlatego niech każda usiłuje ogołocić się ze wszystkiego i złożyć całe swoje dobro, miłość i szczęście nie w szatach, pokarmie i napoju, nie w krewnych i przyjaciołach, nie w sobie samej ani we własnej przezorności czy wiedzy, lecz jedynie w Bogu i jedynie w Jego łaskawej i niewypowiedzianej Opatrzności. Ewangelia bowiem mówi: "Primum quaerite regnum et haec omnia apponentur vobis", to znaczy: "Szukajcie najpierw Królestwa Bożego, a wszystko inne zostanie przed wami położone" [Mt 6,33]. I jeszcze poucza: "Nolite soliciti esse, quod comedatis, neque quod bibatis, scit enim Pater vester quia his omnibus indigetis", to znaczy: "Nie troszczcie się zbytnio, co będziecie jeść i co będziecie pić. Przecież Ojciec wasz niebieski dobrze wie, że tego wszystkiego potrzebujecie" [Mt 6,31-32]. Tak jakby jasno powiedziano: Nie troszczcie się o żadną z waszych doczesnych potrzeb, albowiem Bóg sam je zna, może i chce je zaspokoić, gdyż niczego innego nie pragnie jak tylko waszego dobra i waszej radości.

Rozdział XI - O zarządzie29

W sprawie zarządu Towarzystwa postanawia się, że należy wybrać cztery dziewice spośród najodpowiedniejszych w Towarzystwie i przynajmniej cztery matrony30, wdowy, roztropne i uczciwe, oraz czterech mężczyzn dojrzałych wiekiem i nieposzlakowanych obyczajów. Dziewice będą mistrzyniami i przewodniczkami w życiu duchowym. Wdowy mają być jak matki troszczące się o dobro i pożytek sióstr i córek duchowych, a czterej mężowie będą urzędnikami w bieżących potrzebach Towarzystwa i jakby ojcami. Może ich być więcej lub mniej, ilu potrzeba31. Otóż cztery dziewice niech uważają za swój specjalny obowiązek odwiedzać raz na dwa tygodnie wszystkie pozostałe dziewice rozproszone po mieście, aby je umacniać i pomóc im w razie jakiejś niezgody czy innych doświadczeń fizycznych lub duchowych. Także wtedy, gdyby ich zwierzchnicy domowi wyrządzali im jakąś niesprawiedliwość albo chcieli przeszkodzić im w czynieniu dobra czy wystawiali na niebezpieczeństwo zła. Wówczas, gdy same nie mogą temu zaradzić, niech odwołają się do matek [Towarzystwa]. A jeśliby i one nie mogły po móc, należy wezwać również i czterech wspomnianych mężów, by wszyscy razem postarali się o środki zaradcze.

Gdyby się zdarzyło, że któraś z sióstr, będąc sierotą, nie dostała tego, co jej się należało, albo jako domownica lub służąca nie otrzymała należnej zapłaty, gdyby też zaszły inne podobne okoliczności i wyniknęłaby stąd konieczność wszczęcia procesu urzędowego lub pójścia na ugodę (co jest znacznie lepszym wyjściem), niech wspomniani czterej mężowie z miłością, na wzór ojców podejmą taką sprawę i zaradzą w potrzebie.

Jeśliby zabrakło którejś osoby z zarządu, z powodu śmierci lub złożenia z urzędu, niech Towarzystwo zbierze się, aby wybrać na to miejsce kogoś innego, dla zachowania przepisanej liczby. Podobnie należy postąpić, gdy ktoś z zarządu nie może pełnić swoich obowiązków albo źle je sprawuje. Taką osobę należy usunąć z urzędu.

Jeśli z woli i zrządzenia Bożego zdarzyłoby się, że wspólnie posiadać będziecie jakieś pieniądze lub inne dobra, należy pamiętać, że trzeba starannie nimi zarządzać i roztropnie używać, zwłaszcza na wspomaganie sióstr i zapobieganie wszelkim aktualnym potrzebom.

Gdyby się zdarzyło, że przynajmniej dwie siostry pozostaną same bez ojca, matki czy innych opiekunów, wynajmie się im dom (jeśli nie mają własnego) i z miłością będzie się je wspomagać w ich potrzebach. A kiedy zostanie tylko jedna samotna siostra, wówczas niech któraś zechce ją przyjąć do swego domu, a tam należy jej zapewnić stosowne utrzymanie, ustalone przez zarząd. Jeśli jednak pragnęłaby podjąć służbę lub zostać domownica, niech zarząd czuwa, by znalazła się w otoczeniu dobrym i uczciwym.

Gdyby któreś były tak podeszłe wiekiem, że nie mogłyby same się utrzymywać, niech chętnie przyjmą od innych, dla miłości Bożej, pomoc i troskę o siebie jako prawdziwe oblubienice Jezusa Chrystusa.

W końcu, jeśli któraś zachoruje, należy pamiętać, by ją odwiedzać, wspomagać i otaczać opieką we dnie i w nocy, zależnie od potrzeby. A gdy będzie bliska śmierci, niech zostawi Towarzystwu jakiś drobiazg na znak miłości i życzliwości.

Jeśli któraś z sióstr umrze, wszystkie inne będą jej towarzyszyć z miłością, udając się na pogrzeb parami, ze świecami w ręku. Te, które umieją czytać, odmówią oficjum za zmarłych, a te, które nie umieją - 33 Ojcze nasz i tyleż Zdrowaś Maryjo, w razie gdyby dusza zmarłej odbywała karę czyśćca za jakieś grzechy, tak by nasz słodki i łaskawy Oblubieniec, Jezus Chrystus, wywiódł ją z otchłani kary i wprowadził - wraz z innymi dziewicami - do niebieskiej chwały, uwieńczoną złotą i jaśniejącą koroną dziewictwa.

IV Niedziela Adwentu

Czas Adwentu dobiega końca. IV Niedziela to moment, w którym nasze serca przyspieszają, bo widać już blask zbliżających się Świąt. Wkrótce będziemy świętować przyjście na świat Zbawiciela – wypełnienie obietnicy, którą Bóg złożył ludzkości. Dzisiejsze czytania prowadzą nas głębiej w tajemnicę Bożego działania i przygotowują do spotkania z Chrystusem, naszym Królem narodów i Kamieniem węgielnym, na którym możemy oprzeć całe nasze życie. W tym czasie refleksji warto zatrzymać się na chwilę i zadać sobie pytanie: Czy moje serce jest gotowe, by przyjąć Tego, który przychodzi?

Na dziś

Tym więcej jest trudu i niebezpieczeństw,
im większej wartości jest przedsięwzięcie.

św. Aniela Merici