logo

Niedziela Miłosierdzia Bożego

 NIEDZIELA MIŁOSIERDZIA BOŻEGO

 

 

Rozważanie na II Niedzielę Wielkanocną – Niedzielę Miłosierdzia

W dzisiejszych czytaniach przeplata się jedno wielkie orędzie: Miłosierdzie Żyjącego dotyka wspólnoty uczniów, każdego chorego i wątpiącego.

W Dziejach Apostolskich (Dz 5,12-16) czytamy, że "wiele znaków i cudów działo się wśród ludu przez ręce apostołów", a dokonywało się to w szczególnym miejscu: "wszyscy trwali jednomyślnie w krużganku Salomona" (ἐν τῇ στοᾷ Σολομῶντος). Portyk Salomona (po hebrajsku: אולם שלמה – Ulam Szlomo albo częściej nazywany w tradycji żydowskiej po prostu częścią przylegającą do Świątyni Salomona) było miejscem na wschodniej stronie dziedzińca świątynnego w Jerozolimie. W czasach Jezusa i apostołów istniała tam rekonstrukcja – część Drugiej Świątyni rozbudowanej przez Heroda. Była to  przestrzeń nauczania – nauczyciele Prawa, rabini i prorocy spotykali się tam, aby nauczać i dyskutować. Jezus sam nauczał w portyku Salomona (J 10,23), gdy ogłaszał swoją jedność z Ojcem, a po Zesłaniu Ducha Świętego apostołowie właśnie tam gromadzili się na modlitwie, nauczaniu i uzdrawianiu ludzi (por. Dz 3,11; Dz 5,12). Innymi słowy, było to miejsce dostępne dla zwykłych ludzi – nie jak Święte Świętych, ale publiczna przestrzeń w Świątyni.

Trwanie razem w świątyni było wyrazem wzajemnej troski i solidarności – pierwszego znaku miłosierdzia we wspólnocie Kościoła. Wspólnota staje się znakiem dla świata: "przynoszono chorych na ulice i kładziono na łożach i noszach", aby choć "cień Piotra" (ἡ σκιά Πέτρου) padł na któregoś z nich – bo sam cień ucznia Chrystusa niesie uzdrowienie. Bóg nie zostawia cierpiących samych – Jego miłosierdzie działa przez tych, którzy uwierzyli.

W Apokalipsie (Ap 1,9-11a.12-13.17-19) Jan ukazuje nam objawienie Miłosiernego, który sam o sobie mówi: "Ja jestem Pierwszy i Ostatni, i Żyjący" (ἐγώ εἰμι ὁ πρῶτος καὶ ὁ ἔσχατος καὶ ὁ ζῶν). Jan, "współuczestnik w ucisku i królestwie" (συγκοινωνός), doświadcza lęku ("upadłem jak martwy"), ale Chrystus "położył na mnie swoją prawą rękę" (ἔθηκεν τὴν δεξιὰν αὐτοῦ ἐπ’ ἐμέ). Dotyk Zmartwychwstałego przynosi pokój i odwagę – kolejne oblicze Bożego miłosierdzia: Bóg nie tylko objawia swoją chwałę, ale wzmacnia słabych i przywraca im życie. Żyjący mówi: "Nie bój się" (μὴ φοβοῦ), bo Jego miłosierdzie ogarnia także nasze przerażenie i samotność.

Wreszcie Ewangelia według św. Jana (J 20,19-31) ukazuje najbardziej osobisty wymiar Bożego miłosierdzia – spotkanie Zmartwychwstałego z Tomaszem. Gdy Jezus przychodzi do uczniów, "drzwi były zamknięte" (τῶν θυρῶν κεκλεισμένων), ale dla Miłosierdzia nie ma zamkniętych drzwi. Pokój Wam! (Εἰρήνη ὑμῖν) – mówi Jezus, ofiarowując uczniom dar przebaczenia i pojednania.

Tomasz, zwany Didymos (Δίδυμος – bliźniak), nie wierzy słowom innych. Domaga się doświadczenia, dotknięcia ran. Czyż nie jest to wołanie każdego z nas, kiedy nasze serce domaga się dowodów miłości? Jezus odpowiada na jego potrzebę bez wyrzutu: "Podnieś tutaj swój palec" (φέρε τὸν δάκτυλόν σου ὧδε) i "nie bądź niedowiarkiem, lecz wierzącym" (καὶ μὴ γίνου ἄπιστος ἀλλὰ πιστός). Miłosierdzie Jezusa jest cierpliwe: wychodzi naprzeciw niedowierzaniu, nie zatrzaskuje drzwi przed wątpiącym sercem, ale pozwala się dotknąć.

Tomasz odpowiada najpełniejszym wyznaniem w całej Ewangelii: "Pan mój i Bóg mój" (Ὁ Κύριός μου καὶ ὁ Θεός μου). Wiara Tomasza rodzi się nie z wyrzutu, ale z doświadczenia miłości ran Miłosiernego.

W dzisiejszym Słowie widzimy trzy wielkie znaki Miłosierdzia:

  • Wspólnotę, która trwa razem i staje się znakiem uzdrowienia świata.

  • Żyjącego Chrystusa, który podnosi upadłych i przemawia: "Nie bój się".

  • Cierpliwą Miłość Zmartwychwstałego, która pozwala dotknąć ran i zaprasza do osobistego wyznania wiary.

Miłosierdzie Boże nie jest ideą – jest Osobą, jest Żyjącym, który przychodzi mimo naszych lęków, zamknięć i wątpliwości.

S. Anna OSU

 

 

więcej rozważań »

Niedziela Miłosierdzia Bożego

W dzisiejszych czytaniach przeplata się jedno wielkie orędzie: Miłosierdzie Żyjącego dotyka wspólnoty uczniów, każdego chorego i wątpiącego.

 

Na dziś

Dusza czuje się wezwana
podążać jedynie tą drogą,
którą jej wyznacza Ten,
za którym tak żarliwie tęskni.

św. Maria od Wcielenia