„Pandemia zaskoczyła Peru i przyszła w najmniej oczekiwanej chwili, kiedy po letnich wakacjach, dzieci przyszły do pięknie przygotowanej na rozpoczęcie nowego roku szkolnego szkoły w Miramar. Po trzech dniach rozpoczęła się trwająca aż do końca czerwca kwarantanna.” - pisze do nas s. Barbara Żaba, misjonarka pracująca w Peru.
Aktualna sytuacja (02.07.20 Lima)
Minister Zdrowia podał aktualną, ogólną liczbę 288 477 potwierdzonych przypadków zarażenia Covid-19 oraz liczbę 10 000 zmarłych na koronawirusa . W Limie znajduje się ponad połowa zarażonych mieszkańców Peru, bo aż 160 000, a w pobliskim Callao - gdzie jest port i lotnisko - prawie 19 000 zakażonych.
Mimo tego, że Lima i Callao są na pierwszym miejscu zakażeń Covid-19 i połowa zmarłych pochodzi z tych miejsc, rząd Peru z dniem 1 lipca zniósł trwająca od połowy marca obowiązkową kwarantannę. Decyzja ta była konieczna, bo nie da się zamknąć na dłużej kilkunastu milionów ludzi, którzy w większości nie posiadali żadnych oszczędności i żyli z dnia na dzień. Poza tym stolica Peru i sąsiadujące Callao to centra gospodarcze tego kraju. Zapaść gospodarcza, to główny powód zakończenia kwarantanny. Ludzie teraz musza wrócić do pracy i sami zabezpieczać przed zarażeniem.
Wychodzenie z kwarantanny
Od 1 lipca, po 107 dniach kwarantanny, Peru powoli z niej wychodzi. Jednak niezupełnie, bo w 7 regionach Peru, znajdujących się wokół Limy, kwarantanna trwa nadal z wszystkimi obostrzeniami, które jej towarzyszą. Na terenie całego kraju nadal obowiązuje nakaz noszenia maski i zachowanie dystansu minimum 1 metra. Zakazane są wszelkie publiczne zgromadzenia, a kościoły od połowy marca pozostają zamknięte. W naszej Wspólnocie we Mszy Świętej uczestniczymy za pośrednictwem mediów, a Eucharystię przynosimy z naszej parafii.
Trudny, zimowy czas
Z uwagi na wysoki procent zachorowań, w Limie brakuje miejsc w szpitalach. Sytuacja bardzo się komplikuje, ponieważ teraz w Limie jest zima, zwłaszcza rano i wieczorem odczuwalny chłód jest bardzo dokuczliwy, wilgotność wysoka. W szpitalach nie ma miejsc. Niektórzy z desperacji, gdy ich bliscy nie otrzymali pomocy szpitalnej, umieścili swoich chorych w prywatnych klinikach i teraz przeżywają prawdziwy horror, ponieważ koszt takiego leczenia jest niewyobrażalnie wysoki.
W Limie zaczęli też strajkować prywatni przewoźnicy, którzy nie otrzymali rekompensaty za to, że - w ciągu tych ponad 100 dni kwarantanny - pracowali mając puste miejsca w autobusach i nie osiągając dochodów.
Urszulanki w służbie ubogim
Wspólnota Sióstr Urszulanek prowadzi w dzielnicy San Miguel bezpłatną szkołę dla ubogich. Staramy się, mimo nakazu zachowania dystansu, pomagać wielu ubogim z naszej szkoły oraz w naszej misji w Pachacutek. Pierwszą akcją było przygotowanie paczek z żywnością dla 30 najbardziej potrzebujących rodzin z Pachacutek. Zaraz potem, aby uczcić 100.urodziny Jana Pawła II, przygotowałyśmy 100 paczek żywności dla 100 ubogich rodzin z naszej szkoły.
Z dalekiego regionu Peru, dzięki darczyńcom i zaangażowaniu s.Eriki, zostały tez sprowadzone dwie ciężarówki z ziemniakami. Każda z nich zawierała 7 ton ziemniaków, które mogłyśmy podarować ludziom w ubogiej parafii w Limie oraz niektórym rodzinom z naszej szkoły. W większości ta pomoc została udzielona na naszej misji w Pachacutek. Akcja z kartofelkami przyniosła podwójne dobro, bo ziemniaki były kupione od drobnych rolników z bardzo biednego rejonu Peru, gdzie rolnicy mają problem ze sprzedaniem swoich produktów. Dzięki naszej pomocy mogli sprzedać swoje produkty po godziwej cenie.
W tym tygodniu w naszej szkole w Miramar po raz kolejny rozdałyśmy 40 paczek żywności dla najuboższych rodzin i z okazji przypadającego 6 lipca dnia nauczyciela rozdamy 50 reklamówek z żywnością dla rodzin nauczycieli naszej szkoły. Z informacji docierających do szkoły wynika, że było 35 przypadków zachorowań w rodzinach dzieci naszej szkoły. Wiele osób zmarło, zwłaszcza dziadków i rodziców. Dwóch nauczycieli miało Covid-19 . Dzięki wsparciu naszego szkolnego lekarza zgromadziłyśmy na początku pandemii większa ilość lekarstw i nadal kupujemy je, aby pomoc osobom chorym z naszej dzielnicy i Pachacutek.
Wokół nas jest wiele osób chorych, ale kolejnym ogromnym problemem jest brak pożywienia. To z tego powodu po miesiącu kwarantanny tysiące ludzi zdecydowało się pieszo wrócić do swoich miejsc urodzenia, gdzie może teraz brakuje środków medycznych, ale ludzie mają swoje uprawy i mogą jakoś przetrwać. W Limie brakuje wszystkiego i na tym pustynnym wybrzeżu wielu nie ma nawet bieżącej wody.
W Pachacutek
Tydzień temu poznałam w Pachacutek młodą matkę z trójką małych dzieci. Nie zdecydowała się wyruszyć z karawaną osób, które wracały do jej wioski. Została w Limie, ale warunki w jakich żyje były dla mnie prawdziwym szokiem: nie ma światła, nie ma wody, a do jej domku na piaskowym wzgórzu wchodzi się z ogromnym trudem. Gdy podarowałyśmy jej dwa worki ziemniaków, zebrała swoich sąsiadów i podzieliła się z nimi.
Z naszą ziemniaczaną akcją dotarłyśmy do osób, które od początku pandemii nie otrzymały żadnej pomocy od państwa oraz ani jednego, obiecywanego przez władze Peru, bonu żywnościowego. I tak juz dwa razy mogłyśmy podarować ziemniaki 120 rodzinom mieszkającym blisko naszej kaplicy. Nasza pomoc była jedyną pomocą, jaką otrzymali.
W czasie kontaktu z ludźmi w Pachacutek, dowiedziałyśmy się o organizowaniu tzw. wspólnego garnka. Polega on na tym, że każdy przynosi do jednego miejsca żywność i z niej przygotowuje się posiłek dla wszystkich, tak aby ci, który nic nie mają , także mogli coś zjeść. W jednym z miejsc, gdzie zostawiłyśmy kilka worków ziemniaków, przygotowywany jest posiłek na 250 osób.
Dziękujemy!
Dziękujemy wszystkim Siostrom w Polsce, na Ukrainie i w Holandii za modlitwy, dzięki którym trwamy tutaj i jesteśmy blisko ludzi potrzebujacych.
Modlimy się także za Was Kochane Siostry i teraz szczególnie za Polskę w przededniu tak ważnych wyborów. Niestety, ze względu na kwarantannę, nie mogłyśmy brać udziału w pierwszej turze wyborów. Trudno też teraz powiedzieć, czy będziemy mogły głosować za tydzień. Jeżeli będzie to możliwe, to na pewno pojedziemy do Ambasady Polskiej na glosowanie.
Szczęść Boże: s.Maria Wacława i s.Barbara Żaba
Na stronie Facebook: Ursulinas U.R. Acción Social można obejrzeć zdjęcia i relacje z naszych akcji.
Pierwsza Niedziela Adwentu zaprasza nas do czuwania – uważnego, pełnego nadziei oczekiwania na przyjście Pana. W dzisiejszej Ewangelii ( Łk 21, 25-28. 34-36 ) Jezus mówi o znakach, które poprzedzą Jego powrót: o poruszeniu nieba i ziemi, o trwodze ogarniającej narody. Ale te znaki nie mają nas przytłoczyć. Dla wierzących są przypomnieniem, że Pan jest blisko – że nadchodzi Ten, który przynosi zbawienie.
Wiernie i radośnie
trwajcie w rozpoczętym dziele.
św. Aniela Merici