logo
Aktualności

Dlaczego Maryja?

Jest miesiąc maj i nasze myśli biegną w kierunku Maryi. Miesiąc ten z dzieciństwa może się nam kojarzyć z pięknym zapachem kwitnących drzew, śpiewaną litanią do Matki Bożej przy kapliczce przydrożnej. A może też w nas samych budzić refleksję i pytanie o naszą relację z Maryją.

W ostatnim czasie daje się zauważyć w przestrzeni medialnej coraz więcej propozycji rekolekcji 33 dniowych przygotowujących do oddania się w niewolę Maryi, coraz więcej osób podejmuje modlitwę Nowenny Pompejańskiej i różne inne form nabożeństw Maryjnych. Można szukać odpowiedzi na pytania: Czy chodzi tylko o nabożeństwo? Czy teraz jest rzeczywiście czas Maryi? A może ożywia się w nas potrzeba serca - oddania się Maryi i szukania w Niej drogi do Boga.

Dlaczego do Jezusa przez Maryję?

W tym trudnym czasie, pełnym niepokoju i zagrożeń, chcemy schronić się w ramiona naszej Matki. Czy Jezus sam nie wystarczy? Dlaczego niektórzy szukają drogi do Jezusa przez Maryję? Z pomocą przychodzi nam mała książeczka „Traktat o prawdziwym nabożeństwie do Najświętszej Maryi Panny”. Jej pierwsze zdanie brzmi: Jak przez Najświętszą Maryję Pannę Jezus Chrystus przyszedł na świat, tak również przez Nią powinien królować w świecie. Taka jest prawda, Jezus przychodzi na świat przez Maryję. To Ona jest Tą, która najlepiej zna serce Jezusa. Towarzyszyła Mu od poczęcia, kiedy dorastał, nauczał, była świadkiem Jego czynów i cudów, przemierzyła razem z Jezusem Drogę Krzyżową, z Nim cierpiała pod krzyżem. Uczestniczyła w chwale i radości Jego zmartwychwstania. Maryja chce też uczestniczyć w naszym życiu i jej pragnieniem jest, aby zjednoczyć nasze serce z sercem Jezusa. Oddanie się Maryi - to zawierzenie dłoniom, które bezpiecznie nas poprowadzą. Gdy oddajemy się Maryi, to oddajemy się Jezusowi. Tak jak przez Jezusa idziemy do Ojca, tak przez Maryję idziemy do Jezusa. 

Jezus potrzebował Maryi, my też potrzebujemy Jej w naszym życiu. Potrzebujemy Jej matczynej czułości i miłości. Potrzebujemy Jej, jako przewodniczki na naszej drodze. Potrzebujemy Jej dzisiaj, abyśmy mogli schronić się pod jej płaszcz w naszych różnych niebezpieczeństwach i niepewnej przyszłości.

Jakie jest dzisiaj dla nas przesłanie Maryi z Fatimy?

Maryja jak zatroskana Matka objawiła się w Fatimie z orędziem pocieszenia i nadziei. W dniu 13 maja 1917 roku ukazała się dzieciom fatimskim Łucji, Hiacyncie i Franciszkowi. Orędzie które przekazała dzieciom można ująć w trzech słowach: modlitwa, pokuta, nawrócenie serc. Orędzie z Fatimy wzywa nas do pokuty, jako zadośćuczynienia za grzechy, modlitwy o zbawienie dusz i do zmiany stylu naszego życia według Ewangelii. W orędziu tym Matka Boża zachęca nas do codziennego odmawiania Różańca w intencji pokoju na świecie. Maryja kieruje także prośbę o nabożeństwo do Jej Niepokalanego Serca, które ma wyrażać się przez poświęcenie się Jej Niepokalanemu Sercu i nabożeństwie pierwszych sobót miesiąca. Przesłanie Maryi utwierdza nas w nadziei, że na koniec Jej Niepokalane serce zwycięży.

Co mówią święci o drodze z Maryją?

Dla św. Ludwika Mari Grignion de Montfort oddawanie czci Najświętszej Maryi Panny jest skutecznym środkiem do tego, abyśmy mogli Chrystusa tym doskonalej znaleźć, tym czulej ukochać i tym wierniej Mu służyć.

Św. Jan Paweł II miłość do Maryi wyrażał w słowach: TOTUS TUUS - cały jestem Twój, a wszystko co moje do Ciebie należy. Przyjmuję Cię do wszystkiego, co moje. Użycz mi twego serca Maryjo.

Natomiast św. Maksymilian Maria Kolbe oddając się Niepokalanej staje się narzędziem w jej rękach. Pokazuje nam, że oddać się Maryi to wtulić się w Nią, jak dziecko tuli się w ramionach Matki i pozwolić, by Ona zaniosła nas do Boga.

Wielkim propagatorem praktyki niewolnictwa Maryi był Prymas tysiąclecia kard. Stefan Wyszyński, którego beatyfikacji oczekujemy. Wzywał on często do oddania się w niewolę Maryi. Podkreślał, że drogę maryjną przejął z testamentu prymas Augusta Hlonda i jego słowa często przywoływał: Walczcie z ufnością, pracujcie pod patronatem i opieką Najświętszej Maryi Dziewicy. Gdy przyjdzie zwycięstwo, będzie to Jej zwycięstwo.

Niech zakończeniem rozważania będą słowa św. Ludwika Mari Grignion de Montfort: Przywiązujemy dusze do nadziei w Tobie jak do mocnej kotwicy. Wszak właśnie do niej najbardziej przywiązali się świeci, którzy zostali zbawieni i do niej też przywiązywali innych, by w cnocie wytrwali. Szczęśliwi więc, i po tysiąckroć szczęśliwi ci, którzy teraz przywiązują się do Niej jak do mocnej kotwicy i wiernie przy Niej trwają. (Traktat o prawdziwym nabożeństwie do Najświętszej Maryi Panny).

 s. Stella Kałas OSU

IV Niedziela Wielkanocna

Dobry pasterz jest dla swoich owiec kochającym bratem i prawdziwym, wiernym przyjacielem. Zna każdą owcę, one go też znają i idą za jego głosem. Miedzy dobrym pasterzem a jego stadem nawiązuje się serdeczna, bliska, ciepła, przyjacielska relacja. Prawdziwy pasterz zawsze ma czas i jest do dyspozycji swojego stada we dnie i w nocy. Dobry pasterz nigdy nie zawodzi.

Na dziś

Nie wystarczy bowiem coś zacząć,
jeśli zabraknie wytrwałości.

św. Aniela Merici