Urszulanki w Polsce
Do Polski urszulanki przyszły stosunkowo późno. Pierwsza placówka została założona w 1857 r. w Poznaniu, gdzie przybyłe z klasztoru we Wrocławiu siostry podjęły nauczanie polskich dziewcząt w niełatwych warunkach zaboru pruskiego. Szybkie powstawanie nowych szkół na terenie zaboru austriackiego (Kraków, Tarnów, Kołomyja, Stanisławów, Lwów), po usunięciu urszulanek z Poznania i Gniezna w okresie Kulturkampfu Bismarcka, było dowodem zapotrzebowania społeczeństwa na taką instytucję. Atmosfera religijno-patriotyczna szkół i wysoki poziom nauczania sprawiły, że z wielu stron napływały prośby o otwieranie nowych placówek. M.in. jeszcze przed wybuchem I wojny światowej, wspólnota krakowska wysłała żyjącą w niej Matkę Urszulę Ledóchowską do opieki nad internatem dla polskich dziewcząt chodzących do szkoły przy parafii św. Katarzyny w Petersburgu. Z czasem, dziś już kanonizowana Matka Urszula, stała się założycielką nowej rodziny urszulanek Serca Jezusa Konającego (tzw. urszulanek szarych).
Ze względów przede wszystkim patriotycznych urszulanki polskie, obawiając się administracyjnego przyłączenia do prowincji austriackiej, nie przystąpiły w 1900 r. do Unii Rzymskiej. Natomiast po odzyskaniu przez Polskę niepodległości, dla skuteczniejszej pracy w Ojczyźnie, autonomiczne dotąd klasztory zawiązały Unię Polską, co ułatwiło w 1936 przyłączenie się do Unii Rzymskiej.
Dzisiaj prowincja polska liczy około 390 sióstr, żyjących w 21 wspólnotach. Po utracie większości prowadzonych do lat pięćdziesiątych szkół, siostry pracowały jako katechetki dzieci i młodzieży. Przez cały czas uczyły w jedynej jaką im zostawiono szkole średniej we Wrocławiu. Po roku 1980 doszły do niej odzyskane szkoły w Poznaniu i Rybniku, a także szkoła podstawowa w Krakowie oraz kilka przedszkoli. Dziś na różnych stopniach szkolnictwa od przedszkola po uniwersytet pracuje ponad sto sióstr. Od szesnastu lat apostołują siostry także na terenie Ukrainy w Kijowie, Czerniowcach, Kołomyi, Stanisławowie i Sumach, katechizując i na różny sposób pomagając w pracach duszpasterskich parafii, wspólnie z coraz liczniejszym gronem urszulanek z Ukrainy.
Niemal pół tysiąca lat istnienia dzieła św. Anieli Merici potwierdza jej tchnące zdumiewającą pewnością słowa: „uważajcie za rzecz zupełnie pewną, że Jezus Chrystus nigdy nie opuści tego Towarzystwa, jak długo świat istnieć będzie. Albowiem skoro On je na początku zasadził, któż je wykorzenić zdoła”.
Oprac. Urszula Borkowska OSU
Pierwsza Niedziela Adwentu zaprasza nas do czuwania – uważnego, pełnego nadziei oczekiwania na przyjście Pana. W dzisiejszej Ewangelii ( Łk 21, 25-28. 34-36 ) Jezus mówi o znakach, które poprzedzą Jego powrót: o poruszeniu nieba i ziemi, o trwodze ogarniającej narody. Ale te znaki nie mają nas przytłoczyć. Dla wierzących są przypomnieniem, że Pan jest blisko – że nadchodzi Ten, który przynosi zbawienie.
Posłuszeństwo
jest w człowieku wielkim światłem,
które sprawia, że każdy czyn staje się dobry
i godny przyjęcia.
św. Aniela Merici